Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewajcie Panu, wszystkie krainy!
Śpiewajcie Panu, błogosławcie Jego imię,
z dnia na dzień głoście Jego zbawienie!
Rozgłaszajcie Jego chwałę wśród narodów,
Jego cuda – wśród wszystkich ludów!
Bo wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały,
wzbudza On większy lęk niż wszyscy bogowie.
Bo wszyscy bogowie pogan to ułuda,
a Pan uczynił niebiosa.
Przed Nim kroczą majestat i piękno,
potęga i jasność w Jego przybytku (Psalm 96)
Zacząłem od tego psalmu, ponieważ dziś pierwszy raz w życiu byłem w Synagodze na nabożeństwie przywitania Szabatu (o czy marzyłem od dawna). Jest to pewnie najbardziej liberalna synagoga w mieście, dlatego wszystkich wpuszczają – mam nadzieję jednak pójść jeszcze do tzw. Hurvy, czyli głównej synagogi Jerozolimy, zobaczymy czy się uda. Chcę powiedzieć parę słów o tym wydarzeniu – przecież nie codziennie chodzi się do synagogi 😉 Swoją drogą, w Warszawie można, z tego co wiem, pójść na przywitanie Szabatu – synagoga znajduje się na Grzybowskiej. Uderzyło mnie to, że wszystko się śpiewa, a melodie są…niezwykłe, proste, ale niezwykłe. Najbardziej podobały mi się dwie – pierwsza właśnie Psalmu 96, gdzie wszyscy śpiewaliśmy: שִׁ֣ירוּ לַ֭יהוָה שִׁ֣יר חָדָ֑שׁ (sziru la-Adonay szir hadasz) – śpiewajcie Panu pieśń nową! Druga melodia wpadająca w ucho to inspirowana Pieśnią nad Pieśniami i tradycyjna pieśń na przywitanie Szabatu – Lycha Dodi – w wolnym tłumaczeniu – „Chodź kochanie, chodź” 😀 Co jakiś czas, między Psalmami i innymi przyśpiewkami Rabbi przerywa i zachęca do refleksji, które myślę były genialne – najpierw zachęcił do przypomnienia sobie jak po ostatnim Szabacie weszliśmy w kolejny tydzień, jak się czuliśmy, itd. Potem powiedział, żebyśmy przypomnieli sobie jak wyglądały poszczególne dni tygodnia. Następnie zaśpiewaliśmy pieśń, która oddawała cały miniony tydzień Bogu. Dopiero po tym wszystkich całe zgromadzenie odwraca się ku zachodowi, pochyla i wita Szabat jak najpiękniejszą ukochaną – Lycha Dodi 🙂
Czekałem i się doczekałem. Mniej więcej w połowie nabożeństwa dochodzimy do słów z księgi Powtórzonego Prawa i śpiewamy staropolskie: „Słuchaj Izraelu, Pan jest Bogiem, Panem jedynym” (Szema Israel, Adonay Elohenu, Adonay Ehat). Wiemy, że Jezus, który chodził do synagogi, znał te słowa na pamięć, jak oddech albo bicie serca. To wszystko sprawka Józefa – od niego nauczył się pracowitości oraz Tory. Kiedy pytają Jezusa jakie jest pierwsze przykazanie,Ten bez zastanowienia odpowiada właśnie te słowa „szema Israel…” (Mk 12, 29).
Ja się tam naprawdę modliłem 🙂